małżeństwo.


23 maja 2020, 22:30

Jak to jest w życiu miłosnym? Myślałam, że to jest jedna z tych bajek, wiesz bez Ciebie nie ma mnie. Wspólne chwile, porządanie, seks, który staje się czymś wyjątkowym, bo właśnie z tą osobą z którą ma się przejść życie, że będzie wspieranie, upadanie i podnoszenie się, a okazało się to wszystko jedną wielką bzdetą. Dlaczego? Przed ślubem było obiecywanie typu "będę nosił Cię na rękach", a jak jest rzeczywiście? Oczekuje, że to ja będę nosiła jego, że będę jego osobistą niańką, a nie żoną, którą też trzeba się czasami zaopiekować i okazać jej jaka ważnajest w jego życiu. Czy chcą być kochaną przez drugą osobę to jest tak wiele? Czy chcą być porządaną każdego dnia tak, aby ten dzień miał być ostatni? Gdzie podział się szacunek, zrozumienie, miłość do drugiej osoby? Gdzie są rozmowy, które mają niby pomagać i ułatwiać wszystko? W tym momencie jest to jedna wielka ściema! Ciągle jest pod górkę, a jak jest się na szczycie to się upada niżej i znowu trzeba wchodzić na szczyt, a jak się go widzi to znowu się spada i tak jest w kółko, aż w końcu te słońce, które na nas świeci staje się bez znaczenia, bo w końcu zajdzie i znowu nastanie ciemność. 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz